aaa4
Dołączył: 31 Sie 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/25
|
Wysłany: Śro 12:25, 11 Paź 2017 Temat postu: wlasny |
|
|
-To ciezsza praca, niz przypuszczalam - stwierdzila Laura, gdy wychodzili z kaplicy do pomieszczenia z trumnami.
-Bedzie jeszcze gorzej, jesli zaskoczy nas wlasciciel tego zakladu.
Laura zmruzyla oczy, usilujac rozejrzec sie po kolejnym pokoju, ktory byl mniejszy i chyba jeszcze ciemniejszy od poprzednich.
Na podstawach roznej wysokosci ustawiono piec czy szesc trumien. Sciany ozdobione byly ciemnokasztanowymi aksamitnymi draperiami, ktorych stechla won konkurowala intensywnoscia z odorem formaliny.
Laura usilowala ignorowac te zapachy, oddychajac przez usta.
Aby zorientowac sie w ukladzie pomieszczenia, zrobila krok w przod i wpadla na jedna z trumien.
Lapiac rownowage, wyciagnela reke i dotknela woskowatej ludzkiej twarzy.
Jeknela i odskoczyla, wpadajac na druga trumne.
Wypuscila z reki miniaturowa latarke, ktora z loskotem upadla na podloge.
Nelson natychmiast skierowal swiatlo na dziewczyne.
-Ta trumna...
Laura usilowala przelknac [link widoczny dla zalogowanych]
twarda kule, ktora nagle podeszla jej do gardla.
-Jest w niej cialo.
Bernard skierowal strumien swiatla w strone ozdobnej, obitej aksamitem trumny i oswietlil woskowata twarz mezczyzny.
-To Donald Devine! - jeknela Laura.
Przedsiebiorca pogrzebowy, lezac z rekami zlozonymi spokojnie na piersi, patrzyl niewidzacymi oczami w sufit.
Na srodku czola, tuz nad drucianymi okularami, a pod linia wypomadowanych wlosow, mial czarny otwor po kuli, otoczony kolkiem zaschnietej krwi.
-Chyba nie dluzej jak dzien - mruknal do siebie Bernard, dotykajac grzbietem dloni bladego policzka Devinea, a manicure ursynow unoszac jego reke, sztywna i plastyczna.
-Chociaz nie jestem w tym najlepszy.
Moge natomiast powiedziec, ze na pewno nie zrobil sobie tego sam.
-To straszne.
-Mozliwe, ale takze dowodzi, ze mialas racje.
Ten gosc prowadzil jakies podejrzane interesy. I cokolwiek to bylo, najwyrazniej go przeroslo.
-Szukamy dalej?
-Watpie, czy znajdziemy [link widoczny dla zalogowanych]
cos, czego nie znalazl juz ten, kto zrobil mu dziurke w glowie, lecz nigdy nie wiadomo.
Ponadto, skoro raczej nie grozi nam niespodziewany powrot pana Devinea, sadze, ze moglibysmy nawet zaryzykowac i zapalic swiatlo.
-Jesli tak uwazasz.
Masz cos przeciwko temu, zebysmy pomineli ten pokoj?
Post został pochwalony 0 razy
|
|